Mój tren
- Szczegóły
- Utworzono: 31 październik 2013
Jeszcze wczoraj tu był.
Rzeźbił, malował
Uczył, pracował.
Żył.
Dzisiaj odpłynął statek nadziei.
Drzewu życia odcięto tlen.
To jest mój tren.
Nie czeka zamyślona kobieta.
Ruszył pegaz.
A za nim czarna kareta.
Chomik nie tańczy.
Rycerz nie walczy.
Uczony w piśmie nie myśli już.
Exodus.
Ja się nie godzę.
Drzewoludy i sacrum,
stoją przy drodze,
Brzozowski patrzy ze ściany.
Horacy w drewnie zapisany.
Znów jest.
Zawsze był.
W nas będzie żył.
Autor: Zbigniew Gleń